„Przekręt na van Gogha”, Deron R. Hicks

„Przekręt na van Gogha” to świetna książka i powody, że tak jest są przynajmniej dwa. Pierwszy w nich to dynamiczna fabuła rodem z dobrej sensacji, a para nastolatków uwikłanych w kłopoty związane z fałszerstwem dzieł sztuki to istny tandem agentów, działający jak dobrze naoliwiona maszyna. Drugim powodem jest olbrzymia wiedza przy okazji tej fabuły przemycona z dziedziny, która rzadko pojawia się w powieściach dla młodzieży -historia malarstwa. I recenzując tę książkę można się pokusić o użycie terminu z jej tematyki: arcydzieło, perełka współczesnej literatury młodzieżowej.

„Przekręt na van Gogha”, Deron R. Hicks; wydawnictwo: Widnokrąg;

Nie wyobrażam sobie, żeby podczas tej lektury ktoś mógłby się poczuć znudzony. Może na początku, gdy akcja powoli się rozkręca? Potem, gdy już się rozwinie pędzi jak ekspres, zabierając nas w gonitwę po ulicach Waszyngtonu podczas śnieżycy w mroźną, grudniową noc. Wszystko zaczyna się od dwunastoletniego chłopca z płową czupryną, który cierpi na amnezję z nieznanego nam powodu. Na czas poszukiwań rodziców trafia do rodziny zastępczej w osobie Mary Sullivan, której dziesięcioletnia córka Camille zaprzyjaźnia się z chłopcem „bez imienia”, a potem razem w nim wplątuje się w sensacyjną historię. Jest detektyw, policja, złoczyńcy, pościg i motyw – wszystko, co niezbędne w powieści akcji. I wszystko zgrabnie podane, logicznie powiązane, bez naciągania i sztucznej eskalacji zdarzeń. Pomysł na powieść świetnie również sprawdziłby się i w literaturze dla dorosłych, także w zakresie elementów edukacyjnych z zakresu historii sztuki. Są naprawdę ciekawe i wspierane nowoczesną technologią. Przy każdej wzmiance o malarskiej tematyce znajdziemy kod QR odsyłający do podglądu obrazu. Można wiele zobaczyć i wiele się nauczyć, a główny bohater ze swoją wiedzą o sztuce ma szansę zaimponować niejednemu czytelnikowi i to całkowicie niepostrzeżenie. Jego wiadomości są bowiem podawane mimo chodem, na marginesie zdarzeń, chociaż umieszczone są w głównym tekście. Jedynie po kwadracikach kodu możemy zorientować się, że właśnie przy okazji czegoś się dowiadujemy. Świetny pomysł, sensacyjna historia, subtelna edukacja – oto „Przekręt na van Gogha” w trzech odsłonach i co jedna, to lepsza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *