Alchemia i magia, walka sił dobra ze złem, Wszechświat i Wenecja – oto świat przygód Niny, głównej bohaterki „Dziewczynki z Szóstego Księżyca”. Jest to pierwsza książka z całej serii poświęconej tej tematyce, napisanej przez Moony Witcher. Wszystkie powieści łączą główni bohaterowie i fantastyczny świat, w którym zbierają swoje doświadczenia. Jest to historia całkowicie oparta na wyobraźni autorki i nie chodzi tu tylko o przygody Niny i czwórki jej przyjaciół, ale również o detale – dzieci pożywiają się jedynie tortami, ciastami i bułeczkami z marmoladą a ich cudowny lot z Wenecji do Toledo, po zażyciu liści z rośliny z planety Xorax, odbywa się nad ośnieżonymi Alpami. Jak widać – wszystko jest możliwe… Nawet z najgorszych opresji dzieci wydostają się w nieprzewidywalny sposób, po zażyciu cudownego eliksiru lub na skutek wypowiedzenia zapomnianego zaklęcia. Narracja nie zna żadnych ograniczeń. W ten sposób powieść obfituje w zaskakujące zwroty akcji, trzymając swoich młodych czytelników w napięciu. Inaczej pewnie byłoby z dorosłymi, których kompletna nieprzewidywalność wypadków mogłaby znużyć lub zdezorientować. Dzieciom to jednak nie grozi.
Główną bohaterką książki jest Nina – dziesięcioletnia wnuczka znanego alchemika, Michaiła Meszyńskiego. Dłonie obojga są naznaczone tajemniczym znamieniem w kształcie czerwonej gwiazdy, które czernieje w obliczu gromadzących się sił zła. Dziadek dziewczynki nagle umiera a Nina przyjeżdża do jego willi, aby kontynuować prowadzone przez niego alchemiczne badania. Tam odkrywa, że w istocie został zamordowany przez Złego Maga – Karkona Ca’ d’Oro, który pragnie przejąć panowanie nad Szóstym Księżycem, czyli planetą Xorax. Xorax to miejsce we Wszechświecie, które skupia dobrą energię. Jest siedzibą sił dobra – miłości i intuicji. Zamieszkują go świetlne istoty, które posiadają łączność z Dobrymi Magami na Ziemi. Jednym z nich był właśnie Misza Meszyński i to tam właśnie po przeistoczeniu przeniósł się po śmierci. Stamtąd wspomaga swoją wnuczkę w walce z siłami Zła na Ziemi, które uosabia wspomniany Karkon. A jest to walka obfitująca w liczne budzące grozę przygody oraz konieczność przenoszenia się w miejscu i czasie. Na szczęście Ninie towarzysz czwórka przyjaciół – Cesco, Dodo, Fiore i Roxy oraz android Max. Dzięki nim droga do ocalenia planety Xorax wydaje się Ninie prostsza, choć nie kończy się wraz z zakończeniem powieści. Jej dalszy ciąg znajdziemy w następnych książkach z serii.
Powieść Moony Witcher napisana jest w sposób niezwykle czytelny, choć prostota jej języka może nawet czasami odstraszać, zwłaszcza bardziej wybrednych czytelników. Jest książką dla dzieci z pogranicza fantasy i thrillera, kształtującą przyszłych czytelników sensacji i kryminałów. Dorosłych może niekiedy zniechęcać swoją fantastyką z pogranicza naiwności, ale przecież nie im jest dedykowana. Nie sposób więc oceniać ją z naszego punktu widzenia. Dzieci raczej będą zachwycone – historia nie wymaga od nich wysiłku intelektualnego, nie zmusza do refleksji i rozważań etyczno-moralnych, jest fajną propozycją na rozrywkę i relaks. Przy tym realizuje dziecięce pragnienia o samodzielności, całkowitej decyzyjności i nieskrępowanej wolności. Nina przecież nie chodzi do szkoły, uczy się właściwie tylko alchemii a jej wszystkie posiłki stanowią słodycze. Ma grupę przyjaciół, z którymi doskonale się czuje i jest przez nich podziwiana. Poza tym dzięki specjalnemu eliksirowi jest pewna ich lojalności, więc darzy ich całkowitym zaufaniem. Świat, w którym żyje to z jednej strony arena walki dobra ze złem, ale z drugiej to bezpieczny mikroświat jasnych i czytelnych relacji międzyludzkich, które dają poczucie bezpieczeństwa i z których czerpie siłę. Nina jest dzielna, odważna, nie cofa się przed niczym i potrafi przekroczyć wszelkie granice, nawet magii i czarów. Jej życie to pasmo niekończących się przygód i przeciwności, którym stawia czoła w imię szlachetnej idei. Zawsze wygrywa. Z perspektywy naszych dzieci to świat idealny. Może to dobry pomysł, aby mogły się przez chwilę w nim zanurzyć…