„Nela i kierunek Antarktyda”

„Nela i kierunek Antarktyda”, czyli wszystko o pingwinach – polecam szczególnie miłośnikom tych zwierząt. Znajdą tu mini przewodnik po wszystkich gatunkach pingwinów żyjących w całej Antarktyce i okolicach, wzbogacany mapami, grafikami, zdjęciami…

„Nela i kierunek Antarktyda”

Nela, jako uważna podróżniczka i obserwatorka przyrody temat opracowała naprawdę porządnie. Wyłuskała wszystkie cechy charakterystyczne, zdobyła informacje o ich „stylu” życia, pożywieniu, rozmnażaniu, zwyczajach. Narysowała, nagrała filmiki, omówiła polujące na nie drapieżniki i określiła zagrożenia. I jeszcze z nimi pływała… niemal ramię w ramię, a raczej „w skrzydło”. Wszystko po to, aby nikt już nie miał wątpliwości, który z nich to pingwin białooki, złotoczuby, maskowy, białobrewy, cesarski, królewski i skalny.

Chociaż jest im poświęcony główny środkowy rozdział, to jednak znana nam już autorka nie ogranicza się tylko do nich. Opowiada o podróży lodołamaczem przez Cieśninę Drake’a, o nim samym, o noclegu w samodzielnie zbudowanym igloo pod gwiazdami, o nurkowaniu w suchym skafandrze i o spotkaniu z najgroźniejszym drapieżnikiem tych rejonów świata – z lampartem morskim. Z książki młodzi czytelnicy dowiedzą się również dużo o samej Antarktydzie i całej Antarktyce (ląd + okoliczne morza), którą oddziela od oceanów granica konwergencji antarktycznej, czyli miejsce styku wód zimnych i cieplejszych. Warto zapamiętać tę nazwę, bo dzieci, które przeczytają tę pozycję na pewno zapytają was o to. Zawsze to miło złapać dorosłych na niewiedzy 😉 Tym, którym nie chce się szukać wyjaśnienia w Wikipedii dodam, że nie jest ona stała. Wszystko zależy od prądów i pory roku, bo wyznacza ją pas wód powierzchniowych, który tworzy się, gdy zimna woda zetknie się ze znacznie cieplejszą. Ja też się tego dowiedziałam – po raz pierwszy, a może drugi lub trzeci… Ważne, że tym razem zapamiętałam. Bo taka właśnie jest „Nela”. Wiedzę podaje w takiej formie, że sama wchodzi do głowy. Ciekawie, z relacjami o przygodach, wyzwaniach, emocjach; pięknie i kolorowo; z dużą ilością zdjęć i grafiki. To trafia do współczesnych dzieci. Lektura, przyjemność i zabawa w postaci tropienia kodów QR do dodatków multimedialnych zachęca do poznania odległych zakątków kuli ziemskiej; do poznania ich fauny, flory, historii, geologii, geografii a nawet legend i opowieści z nimi związanych. Tym razem to Antarktyda. Chyba jedyny kontynent, na którym jeszcze ta ceniona już podróżniczka nie była. Gdzie wybierze się następnym razem? I gdzie będzie nocować? Niestety musimy uzbroić się w cierpliwość. Nela nie zdradza swoich planów…