„Miasteczko Perfect”, Helena Duggan

Wyobraźnia to klucz do samodzielnego myślenia. Trzeba najpierw ją wzbudzić, a potem pielęgnować. Tylko wtedy można zachować ostrość widzenia, bez żadnych okularów, które swoją ideologią zniekształcą rzeczywistość. Temat trudny i poważny, ale podany w przystępnej dzieciom formie. Warto skorzystać z tej propozycji. „Miasteczko Perfect” Heleny Duggan.

„Miasteczko Perfect”, Helena Duggan; ilustracje: Karl James Mountford; wydawnictwo: Zielona Sowa;

Bohaterką powieści jest jedenastoletnia Violet i jej przyjaciel Boy. Dziewczynka w związku ze zmianą miejsca pracy ojca trafia do miasteczka Perfect, które już na pierwszy rzut oka wydaje jej się podejrzane. W niedalekiej przyszłości okazuje się, że miała rację. Pozornie wszystko jest w porządku, niemal idealnym porządku, ale to ten idealny porządek właśnie budzi w Violet niepokój. Dziwnym zrządzeniem losu wszyscy mieszkańcy stracili wzrok. Widzieć mogą tylko dzięki specjalnym okularom miejscowych optyków. Jak to niebawem odkryje dziewczynka, to owe okularu sprawiają, że wszyscy mieszkańcy postrzegają swój świat jako uporządkowanym  i schludny – świat braci Archerów, którzy podstępem odebrali swoim współmieszkańcom ostrość widzenia. Tylko Violet, dziecku obdarzonemu niezwykłą spostrzegawczością i nieujarzmioną ciekawością udaje się wyjść poza wyrysowany schemat. Tylko ona nie zgadza się z tym pozornie idealnym światem, w którym nie ma miejsca na „człowieka”. Jest za to miejsce na „życie pod linijkę” i uwielbienie dla podstępnych jego reżyserów w osobach Edwarda i Georga. Przy pomocy Boya –rówieśnika wyrzuconego poza ramy miejscowego społeczeństwa  udaje jej się odkryć ponurą tajemnicę i wyzwolić mieszkańców z tego idealnego świata, który stał się dla nich ograniczeniem i więzieniem.

Więcej już nie będę zdradzała fabuły. I tak już napisałam za dużo. Bez tego jednak nie uwierzylibyście, że można mówić dzieciom o istocie totalitaryzmu i przestrzegać je przed nim. Bo współczesny totalitaryzm nie opiera się już na aparatach nacisku i represji, służbach bezpieczeństwa i propagandzie. Opiera się na „rządzie dusz”, które idą niczemu nieświadome na spotkanie swojego przeznaczenia, skomponowanego przez kogoś innego. A one same, nie wiedząc nawet czego chcą, idą do nieswojego celu przez świat narysowany przez okulary skonstruowane przez ludzi żądnych władzy. „Jeżeli (…) nie będą mogli wykraść twojej wyobraźni, to nie będą też mogli cię kontrolować” – słyszy Violet na swojej drodze do wolności. Przestrzegajmy więc swoje dzieci przed tym złodziejstwem, przed niecnym procederem równania do szeregu w społeczeństwie, w domu, w szkole, które zamknie przed nimi przyszłość. Dziś są uparte, jutro będą efektywnie dążyć do celu; dziś są nadpobudliwe, jutro będą pełne inicjatywy; są krnąbrne, nie będą podatne na manipulacje; są nieśmiałe, będą rozważne; są roztrzepane, jutro będą miały zdolność wielowątkowego myślenia. To, co dziś wydaje się wadą, jutro może okazać się zaletą. A idealnych ludzi i idealnego świata przecież nie ma…